Po wichurze lub gradobiciu dach może wyglądać… dobrze. Może nawet przejść oględziny rzeczoznawcy TU bez zastrzeżeń. A mimo to, kilka miesięcy później zauważasz zawilgocenia przy ścianach, plamy na suficie albo pojawiające się pleśniowe ogniska. To szkody ukryte, najczęściej wynikające z niedoszczelności pokrycia dachowego, które TU często ignorują – lub świadomie zaniżają.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jak działają firmy ubezpieczeniowe po burzach,
  • co może umknąć w ich ocenie,
  • jak to udowodnić i kiedy masz prawo żądać naprawy całego dachu.

Jak TU oceniają szkody po nawałnicach?

Większość towarzystw opiera ocenę szkody na oględzinach wizualnych rzeczoznawcy, który przyjeżdża na miejsce często kilka dni po nawałnicy, gdy pogoda już się poprawiła, a najgorsze skutki są częściowo usunięte (np. uprzątnięte dachówki, zabezpieczone papy). W praktyce, rzeczoznawcy często:

  • oglądają tylko widoczne elementy pokrycia,
  • nie zdejmują warstw membran,
  • nie sprawdzają szczelności na styku poszyć i kominów,
  • ignorują elementy podposzyciowe (łaty, kontrłaty, folie paroprzepuszczalne).

Efekt? Szkoda zostaje wyceniona powierzchownie, bez uwzględnienia uszkodzeń wtórnych, które pojawią się po czasie – jak zawilgocenia, degradacja warstw izolacyjnych i nieszczelność konstrukcji.

📌 Źródło: Rzecznik Finansowy, Raport o praktykach TU w zakresie szkód majątkowych 2021–2023.


Dlaczego TU pomijają drobne uszkodzenia pokrycia i membran?

Ubezpieczyciele najchętniej wypłacają odszkodowania za szkody oczywiste, punktowe, najlepiej udokumentowane zdjęciem. W ich interpretacji:

  • pęknięta dachówka = tak,
  • „lekko naruszona membrana” = nie,
  • poluzowane gonty = niekoniecznie.

Co więcej, większość OWU ubezpieczeń budynków zawiera sformułowanie o „widocznych i bezpośrednich skutkach zdarzenia losowego”. To daje TU furtkę do ignorowania mikrouszkodzeń, które nie skutkują przeciekiem w dniu oględzin, ale ujawniają się później.


Rola drona i termowizji – jak wykazać szkody ukryte?

Coraz więcej niezależnych ekspertów wykorzystuje inspekcje z drona i kamery termowizyjne, które pozwalają:

  • wykryć przemieszczenia dachówek niewidoczne z ziemi,
  • zidentyfikować różnice termiczne spowodowane zawilgoceniem,
  • sfotografować newralgiczne punkty dachu (kosze, ogniomury, kominy, rynny),
  • udokumentować uszkodzenia warstw pod spodem, których rzeczoznawca TU nie sprawdził.

📌 Źródło: Zrzeszenie Rzeczoznawców Budowlanych, 2023 – „Nowoczesna diagnostyka szkód dachowych”.


Koszty rzeczywiste vs kosztorysy uproszczone – ile tracisz?

Uproszczony kosztorys TU często zawiera:

  • tylko usunięcie uszkodzonych dachówek,
  • brak kosztów wymiany membrany lub ocieplenia,
  • stawkę za robociznę poniżej lokalnych cen rynkowych.

Tymczasem realna naprawa – uwzględniająca bezpieczeństwo, szczelność i przywrócenie pełnej funkcjonalności dachu – obejmuje:

  • demontaż i ponowny montaż połaci,
  • wymianę łaty + kontrłaty + izolacji,
  • pełne uszczelnienie kalenic i ogniomurów,
  • zabezpieczenie przed wilgocią.

Różnice sięgają od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
To realne dane, które potwierdza analiza kosztorysów w kalkulatorszkod.pl.


Jak udowodnić, że dach przecieka dopiero po czasie?

Ubezpieczyciele często odmawiają wypłat dodatkowych środków, powołując się na „nową szkodę” albo „brak związku z gradobiciem”. Co wtedy?

  1. Zachowaj dokumentację szkody pierwotnej (kosztorys, zdjęcia, numer zgłoszenia).
  2. Zrób zdjęcia wilgoci, zacieków, pleśni – z datą i lokalizacją.
  3. Zleć niezależną ekspertyzę (np. inspekcję z drona lub termowizję).
  4. Zgłoś ponownie do TU jako szkoda wtórna powiązana z pierwotną.
  5. Prześlij komplet do kalkulatorszkod.pl – eksperci porównają zakres i wycenią realne koszty.

Czy masz prawo żądać wymiany całego pokrycia?

Tak – jeśli zniszczenie dotyczy integralności konstrukcji i nie da się przywrócić dachu do pierwotnego stanu bez jego pełnej wymiany.
Zgodnie z art. 363 § 1 k.c.: „Naprawienie szkody powinno nastąpić przez przywrócenie stanu poprzedniego”, czyli takiego, który zapewnia szczelność, bezpieczeństwo i trwałość.

Co istotne – zgodnie z orzecznictwem SN (m.in. I CSK 505/17) ubezpieczyciel nie ma prawa narzucać naprawy, która jest technicznie niewystarczająca lub prowizoryczna.


Podsumowanie: dach to system, nie tylko dachówki

Jeśli po nawałnicy otrzymałeś kosztorys, który przewiduje „punktową naprawę” kilku dachówek lub zaniżoną robociznę – nie akceptuj go od razu.
Za drobnymi uszkodzeniami może kryć się realne zagrożenie: przecieki, grzyb, utrata izolacji.

➡️ Prześlij kosztorys do kalkulatorszkod.pl – sprawdzimy bezpłatnie, czy Twoje odszkodowanie zostało zaniżone i czy przysługuje Ci dopłata.


To nic nie kosztuje, a może uratować dziesiątki tysięcy złotych.