Jak ubezpieczyciele zaniżają wyceny, ignorując szkody wtórne – i co możesz zrobić, aby otrzymać pełną rekompensatę.


Wprowadzenie: niewidoczny wróg w Twoim domu

Zalanie mieszkania czy domu rzadko kończy się w dniu, w którym wycierasz wodę z podłogi.
Prawdziwe problemy zaczynają się wtedy, gdy wilgoć wnika w ściany, posadzki, izolacje i stropy. Niestety, większość ubezpieczycieli skupia się tylko na „widocznych” szkodach – a to oznacza, że w ich kosztorysie brakuje kosztów osuszania, dezynfekcji i napraw warstw ukrytych.

Efekt? Po kilku miesiącach masz:

  • plamy i zacieki na ścianach,
  • rozwijającą się pleśń,
  • osłabioną konstrukcję,
  • a odszkodowanie już dawno wypłacone i zamknięte.

Jak TU wyceniają szkody po zalaniu?

Procedura likwidacji w większości towarzystw wygląda podobnie:

  1. Rzeczoznawca przyjeżdża kilka dni po zdarzeniu, gdy część wody jest już usunięta.
  2. Ocenia tylko widoczne skutki – zawilgocone panele, tynki, sufit.
  3. Wycena obejmuje malowanie, wymianę podłóg, czasem naprawę tynków.
  4. Brak uwzględnienia osuszania technologicznego i dezynfekcji – choć są one niezbędne.

📌 Fakt: Zgodnie z opiniami Polskiego Stowarzyszenia Mykologów Budownictwa, wilgoć może utrzymywać się w przegrodach nawet 6–12 miesięcy po zalaniu, jeśli nie zastosuje się osuszania warstwowego.


Dlaczego TU ignorują wilgoć w ścianach i posadzkach?

Powody są proste – koszt osuszania i napraw ukrytych warstw jest wysoki.
Profesjonalne osuszanie po zalaniu to koszt rzędu 40–100 zł/m², a w przypadku konieczności wymiany izolacji lub wylewki – nawet kilka tysięcy złotych za pomieszczenie.

W praktyce ubezpieczyciel często stwierdza:

„Brak konieczności osuszania – szkoda ma charakter powierzchowny”.

Problem w tym, że taka „powierzchowna” szkoda po 2–3 miesiącach objawia się jako:

  • odspojenie tynku,
  • wykwity solne,
  • grzyb w narożnikach.

Jak udokumentować szkody ukryte?

  1. Pomiary wilgotności – higrometr lub miernik wilgotności z protokołem.
  2. Zdjęcia termowizyjne – ujawniają różnice temperatur wskazujące na wilgoć.
  3. Protokół z firmy osuszającej – opis technologii i kosztorys.
  4. Ekspertyza mykologiczna – potwierdza obecność grzybów pleśniowych.
  5. Historia szkody – zachowaj zdjęcia od dnia zalania, nawet jeśli „nic nie widać”.

📌 Wskazówka: W polskim prawie (art. 361 i 363 k.c.) odszkodowanie powinno przywrócić nieruchomość do stanu sprzed szkody – nie można tego zrobić bez usunięcia wilgoci z konstrukcji.


Koszty realne vs kosztorys uproszczony TU

Element naprawyKosztorys TUKoszt realny (PLN/m²)
Malowanie ścian10–12 zł18–25 zł
Wymiana paneli40–50 zł70–90 zł
Osuszanie warstwowebrak40–100 zł
Dezynfekcja i odgrzybianiebrak25–50 zł

Kiedy można żądać dopłaty?

Masz podstawę, jeśli:

  • w decyzji TU brak jest kosztów osuszania, izolacji i dezynfekcji,
  • pojawiły się wtórne szkody w ciągu 12 miesięcy od zdarzenia,
  • masz dokumentację zdjęciową i pomiary wilgotności,
  • posiadasz opinię niezależnego eksperta.

Jak działa kalkulatorszkod.pl w takich przypadkach?

  1. Analizujemy Twój kosztorys i decyzję TU.
  2. Porównujemy z rynkowymi kosztami napraw wg Sekocenbud.
  3. Sprawdzamy, czy brakujące pozycje można udokumentować.
  4. Przygotowujemy wniosek o dopłatę lub pełne odwołanie.

W wielu przypadkach nasi klienci uzyskują dopłatę od kilku do kilkunastu tysięcy złotych tylko dlatego, że TU nie uwzględniło osuszania.


Podsumowanie: nie daj się „osuszyć” z pieniędzy

Zalanie to nie tylko widoczne plamy na ścianie – to proces, który może powoli niszczyć Twój dom przez wiele miesięcy. Jeśli kosztorys TU wygląda zbyt „lekko”, najprawdopodobniej pominięto najdroższe elementy naprawy.

➡️ Sprawdź swój kosztorys w kalkulatorszkod.pl – nic nie tracisz, a możesz odzyskać to, co Ci się należy.